Zimowe dzianiny na wędrówki
- Szczegóły
- Kategoria: wydziergane z marzeń
Zimowe wędrówki mają swój urok, którego próżno szukać latem. Zimą musimy się staranniej przygotować, pomyśleć o różnych scenariuszach wyprawy. Czapka, szalik/komin, rękawiczki, zapasowe skarpety to niezbędnik dbający o nasze "ciepłe końcówki".
Tym razem na moją wędrówkę zabrałam ze sobą czapkę bardzo lekką i ciepłą, wykonaną z włóczki Enya (mieszanka alpaki oraz poliamidu - wykonana z 1 motka włóczki) oraz komin-kaloryfer wykonany z włóczki Delizia (mieszanka moheru, jedwabiu oraz dodatkiem poliestru i poliamidu, przeznaczona na grube druty 9-10). Komin ten celowo nazwałam kaloryferem, grzał bardzo i cieszyłam się, że coś takiego wydziergałam całkiem ciepłą jesienią wcale nie myśląc wtedy o zimie. Na komin zużyłam 1 motek Delizia w kolorze ecru i 1 motek Delizia w kolorze karmelu. Czyli 2 motki dały gwarancję ciepła na wyprawie.
Wchodząc pod górę na szczyt, walcząc o krok w śniegu wytwarzamy dużo ciepła i jest nam zazwyczaj gorąco, myślimy o zdjęciu czapki, schowaniu rękawiczek. Nic bardziej mylnego. Na wędrówce ważne jest ubranie się na cebulkę i żonglowanie warstwami ubioru. Czapka z włóczki Enya jest bardzo lekka i ciepła i gwarantowała przyjemną ochroną przed zimnem, mimo ażurowego wzoru. Dzięki temu głowa pod czapką nie była spocona mimo gorącej atmosfery wspinania się pod górę. Jednak.... czasami z drzew zsunie się śnieg i zaatakuje naszą dzianinę od zewnątrz swoją wilgocią, wtedy po prostu warto mieć ze sobą drugą czapkę w plecaku, którą zmienimy schodząc z góry, gdyż wtedy już schodzimy i jest nam chłodniej, więc cokolwiek mokrego na sobie nie sprawia przyjemności. Dlatego druga czapka, drugi komin lub szalik, który zmienimy w drugiej części wyprawy. A nic tak nie psuje humoru jak mokre rękawiczki na dłoniach (czasami trzymamy się ośnieżonych, mokrych pomocy przy wejściu/zejściu).
Reasumując wybierając się na dłuższą wyprawę w góry bierzmy ze sobą podwójny komplet czapka+szalik/komin+rękawiczki+skarpety.
Enya i Delizia to moje górskie gwiazdeczki. Po wyprawie mokre i smętne, wysuszone, znów są piękne, więc następna wyprawa?
Jak następna wyprawa to następna czapka+komin. Tym razem nikogo nie widać, tylko Mariolcię w luksusowej, wesołej menelce i fuksjowym kominie w cekiny :) Że zbytek elegancji na szlaku? No jak to, wydziergałam, żeby nosić, odpowiem.
Do rzeczy - czapka powstała z kaszmiru w intensywnie żółtym kolorze Cashmere Classic (1 motek) oraz dla ubarwienia i tak żółtej włóczki, żeby nie było nudno, 1 motek Silk Garden Lite w bardzo letnim numerze 2193. Technika oczek podnoszonych w różnych wariacjach.
Komin to włóczka moherowa z dodatkiem nitki cekinów typu Paillettes. Moheru z tego komina nie mamy już w ofercie, ale doskonale sprawdzi się każda włóczka z włoskiem (np. Enya, Mohair Luxe, Silk Mohair w podwójną nitkę). Wszystkie te włóczki dadzą dzianiny lekkie i ciepłe, choć komina z włóczki Delizia nic nie przebije. Planując wyprawę poza dzianinami zabierzmy zdrowy rozsądek i dobre rozeznanie własnej kondycji. Znajomość godziny zachodu słońca ma kluczowe znaczenie dla powodzenia wyprawy i rozłożenie tego czasu tak, by nie narobić sobie kłopotów. Raczki, kijki, rakiety śnieżne to akcesoria, które wprawdzie nie mogą być z włóczki, ale warto je mieć i korzystać.
Pełna uroku zima na Słowacji, może i Wam się udzieli ten niesamowity nastrój.
Komentarze
Asiulek, czapkę wydziergałam jesienią, nie pamiętam już ilości oczek, ale na live jestem pewna, że mówiłam o tym w pażdzierniku lub listopadzie, gdy pokazywałam czapkę i pompon.