Będąc na targach rękodzieła w Kolonii zobaczyłam, a raczej ON mnie zobaczył. Był niepozorny, nie wyróżniał się niczym szczególnym, ale to właśnie On mnie oczarował. Poczułam się jak nastolatka, której serce zabiło, a rumieniec płomienny wystąpił na policzki. Podeszłam do niego nieśmiało, wyciągnęłam rękę lecz nagle w poczuciu winy cofnęłam się o krok. Moje zainteresowanie NIM było ogromne, lecz chyba tak nie wypada okazywać zainteresowania już przy pierwszym spotkaniu. Nie wytrzymałam, wyciągnęłam do niego dłoń i delikatnie musnęłam. Tak, można to nazwać miłością od pierwszego wejrzenia i ... chciałam zaśpiewać zgodnie ze słowami piosenki Michała Bajora:

Dłonie spleść
Oczy wznieść
Zapaść hen
W piękny sen
Pośród traw i rozkwitłych wrzosów

Ten JEDYNY MOTEK MIESZANKI JEDWABIU Z KID MOHEREM musiał być mój. Zakupiłam go prosto z wystawy, choć sprzedawca z Kalifornii był trochę zmieszany. W tym dniu nie przewidywał sprzedaży towaru z ekspozycji... no ale cóż mógł innego zrobić. Byłam bardzo zdesperowana...

jedwab z kid moherem

Trudno zrobić coś z jednego motka jedwabiu 25 g – tak więc szukanie towarzystwa dla niego nie było łatwe. Ale gdy zobaczyłam piękny, ciemny fiolet włóczki Silkbloom Fino (jedwab i merino) firmy BC Garn w dość krótkim czasie powstała ta tunika.

Dół tuniki inspirowany pewną piękną sukienką wykonaną przez Ulesię, reszta wg inwencji własnej.

Na rękawki i wykończenie zużyłam 1 motek (25 gram) kalifornijskiej mieszanki jedwabiu z kid moherem. Na korpus tuniki w rozmiarze 38/40 poszło 3,5 motka włóczki Silkbloom Fino, dziergane na drutach nr 3,75. Tunika jest mięciutka, i może być noszona ze spodniami, spódnicami.

 

rozkwitły wrzos rozkwitły wrzos rozkwitły wrzos
rozkwitły wrzos rozkwitły wrzos rozkwitły wrzos
rozkwitły wrzos rozkwitły wrzos  

Zaloguj się by komentować.