Sukienka z Quattro od Mariolci
- Szczegóły
- Kategoria: Archiwum - Wydziergane z marzeń
Bawełna Quattro, niepozorne moteczki, których głosu "nie słyszałam". Dziewiarka słyszy głosy, czuje zapachy włóczek, tak, tak, to zjawiska które odczuwam i dobrze mi z tym. Tak więc na Quattro nie zwracałam uwagi. Do czasu.... Wiosenne wydanie Vereny w marcu 2017 r. spowodowało, że wzór sukienki, który tam zobaczyłam nie dał mi spać. Na zdjęciu piękna pani w sukni z Quattro w delikatnym różu do tego ponczo. Ta sukienka, z wzorem warkoczowo-ażurowym, reszta ściągaczowa. Wiedziałam, że ją wydziergam. Szukałam innej włóczki, zaczęłam pracę z inną, ale początkowy efekt, to nie było TO. Robótkę porzuciłam i dziergałam inne rzeczy. W sierpniu znów wpadła mi w ręce ta Verena ze zdjęciem sukienki, a przypadkowo robiąc porządki w magazynie na półce z Quattro pomyślałam, że to może spróbuję z tej bawełny. W końcu w Verenie wiedzą co robią ;)
Mój wybór padł na Quattro w kolorze 066. W ciągu 2 tygodni sierpnia wydziergałam swoją wersję i jestem z niej bardzo zadowolona. Nie obyło się oczywiście bez obaw po drodze, gdyż części sukienki w trakcie wyglądały jak szerszy szalik. Ale po wypraniu nabrały odpowiednich kształtów. Zużyłam 8 motków (czyli 40 dkg), druty nr 3.0. Dziergałam dokładnie według przepisu z Vereny robiąc tylko podkrój na pachy mniejszy i krótszy, bo nie lubię nadmiaru dzianiny w tym miejscu. Niestety tuż po zakończeniu dziergania nastała jesień, ale jeszcze miałam sposobność zabrać ją tam, gdzie jesień przypomina nasze lato.
Komentarze
Quattro jest świetną bawełnianą nitką, bardzo dobrze się z niej dzierga.
Żałuję jedynie tego, iż ze względów gabarytowo-figurowych mam ograniczone możliwości w kwestii wzoru :)