Lady in Red na śniegu
- Szczegóły
- Kategoria: Archiwum - Wydziergane z marzeń
Zacznę od historii :)
W 2014 roku podczas wakacji, w największy upał na urlopie dziergałam sobie sukienkę z moheru. Kłaczki lepiły się do spoconych dłoni - kto dziergał latem piórkowe wdzianka wie o czym piszę. Wtedy musiałam ją mieć, natychmiast. W letnim wydaniu Vereny z 2014 roku zobaczyłam sukienkę moherkową, bez rękawów, zjawiskowa, ja na projekty z Vereny mam wyjątkowo miękkie serce, dlatego nie zważając na niesprzyjające warunki atmosferyczne postanowiłam sprawić sobie taki ciuszek. Wybór włóczki nie był przypadkowy (jak zazwyczaj u mnie), uwielbiając Mohair Luxe o cudownym składzie, fajnej grubości (odrobinę grubszy niż inne tzw. "kidsilki") rozpoczęłam pracę.
Sukienka dziergana w częściach, na drutach o różnej grubości (rozpoczęłam od 4.5 i stopniowo zmiejszałam grubość drutów kierując się do góry, kończąc na 3,5). W oryginalnym projekcie sukienka nie miała rękawów, jednak mnie się wydawało to mało praktyczne, dlatego zrobiłam takie o długości 3/4.
Projekt z Vereny nazywa się Ignazia, zużyłam na tę sukienkę prawie 5 motków włóczki Mohair Luxe w kolorze 060. Sukienkę miałam gotową we wrześniu 2014 i od wtedy to pióreczko nie doczekało się zdjęć. Do sukienki moja zdolna koleżanka Ewa uszyła mi stosowną czerwoną halkę pod spód. Sukienkę miałam kilka razy na spotkaniach dziewiarskich i w teatrze i ciągle brakowało okazji, motywacji, pogody do tego by zrobić jej zdjęcia. Teraz wiem, że zrobiłabym ją o 1 motyw ażurowy węższą oraz trochę krótszą. Nic nie stoi na przeszkodzie :)
W marcu 2018 roku, kilka dni przed kalendarzową wiosną spadł pierwszy śnieg we Wrocławiu i o poranku w tej mojej czerwonej sukience, która na zdjęciach jest pokazana jako tunika do leginsów, pobiegłam z Zenkiem na spacer, zabierając Mojego Fotografa. O tak, czerwona piórkowa sukienka na śniegu :-D Na dworze było wtedy -2stopnie C, więc i czapka była potrzebna.
A czapka?.... to już inna historia. Kilka zim temu wydziergałam sobie czapkę z połączonych włóczek Malou oraz Eleny według projektu z FAM-u. Cudownie ciepła i w tzw. czasie powstało już kilka różnych wersji kolorystycznych tej czapki.
Komentarze
Chudzinko dziękuję :)
Dziękuję bardzo :) Zenon szeleczki bardzo lubi nosić, kojarzą mu się ze spacerem i wolnością :)
Cytuję Mariolcia:
Kiziamizia, czapka będzie miała swoje 5 minut niebawem :)
Dziękuję bardzo :) Sam moherek może podgryzać, dlatego producenci chcąc nieco złagodzić wrażenie poza tym dodać błysku dodają do moheru jedwab. Czasem dodaje się też poliamid, żeby było milej dla skóry niż sam moher. Spotkałam się z takim żartem branżowym w świecie włóczkowym, że gdy producent chce ukryć średnią jakość moheru to doda do niego jedwabiu . Ale jak napisałam, to taki żarcik włóczkowy.
Włóczka - jedna z moich ulubionych :)
Zenek - najfajniejszy psiak pod słońcem.
Fotograf - profesjonalista w każdym calu.
Zima - brrrr....odpowiednia do sukienki.