A miała być krótsza… od Migdał
- Szczegóły
- Kategoria: Silk Bamboo - ISPE
… ale po wypraniu NIECO się naciągnęła – hahaha!
Koszulkę wydziergałam (trochę prułam, bo bez tego się nie obyło… – właściwie zrobiłam trzy doły – hahaha!) – kawałkami w szerz, rzędami skracanymi i trochę wzdłuż – z włóczki Silk Bamboo (ISPE – nr 114) z 6,5 motka na drutach nr 3,75 i 3,5 oraz szydełkiem nr 3 – no i przy pomocy mnóstwa kolorowych markerów!
Fantastycznie się tę nitkę przerabia, dzianina jest bardzo lejąca, a ciężkość sprawia, że jeśli się zdecyduję na jeszcze jeden udzierg z niej – a kusi ;) – to na pewno mniej oczek i mniej motków będzie potrzebnych ;)
Kombinacja własna
Komentarze
twórcza zachwyca mnie, brak mi slow na zachwyt. Jeśli przegladam Pinterest, nie patrząc na podpis tylko wyrób, rozpoznaję Twoje cudowne prace. Choć dziergam już wiele lat, nie potrafię tak pięknie.
Ludwiste - oczywiście, że pamiętam! i bardzo się cieszę, że się odezwałaś ;) - pozdrawiam Cię serdecznie!!!
Kolorowe markery i ich układ służą mi za licznik rzędów i oznaczenie, w którym punkcie robótki jestem - takie ułatwienie dla niesfornego wzrokowca niezapisującego postępów prac...- hahaha! A obróbka - tak, szydełko było wbijane w każde oczko poziome, natomiast w pionie obrabiane było każde oczko brzegowe - czyli co drugi rząd ;) Nie poszło za pierwszym razem, często w takich obróbkach wkłuwam np. w 1. i 2. oczku brzegowym po jednym oczku, ale w 3. oczku brzegowym robię 2 wkłucia - tym razem byłoby tego za dużo - wszystko jednak zależy od włóczki ;)
Agnieszka - pewnie, że tak - ja nie potrafię robić z przepisów, bo i tak zawsze kończy się to "moimi wstawkami"... - hahaha! - a i dzięki temu każda z nas ma PRAWIE takie same, a po prawdzie zupełnie inne, dopasowane do siebie dzianiny ;) Markery były też żarcikiem o tym, po co dziewiarce tyle kolorowych cudów w pudełeczku ;)
Miłego dziergania i pozdrawiam Was serdecznie!
Anowi - Dziękuję! Powiem Ci, że aż tak chętnie tej biżuterii się nie pozbywałam, przyzwyczaiłam się i do kolorów, ale i do szelestu markerów w trakcie robienia - hahaha! - ale przyszedł czas na pranie i nie było wyjścia... ;)
Arzfu - bardzo mi miło - zawstydziłam się! - i BARDZO DZIĘKUJĘ! - koszulka to faktycznie jedna z moich ulubionych form, dawno miałam na taką ochotę, zmobilizowałam się na koniec lata ;) i cieszę się, że Ci się podoba!
Jesienne Podbeskidzie pozdrawia Was serdecznie!