Blog

Historia powstania "Małej czarnej w cekiny" sięga zimy 2017 roku. Było bardzo zimno, śnieg i mróz za oknem, gdy zaczynałam dziergać tę sukienkę. Skończyłam ją w styczniu 2017 roku i przez tyle czasu nie było czasu i okazji, by ją sfotografować. W tzw. międzyczasie przetłumaczyłam wzór z gazety FAM zgodnie z którym wydziergałam swoją wersję. Wzór dostępny jest do pobrania na naszej stronie. Podoba mi się kształt sukienki, który już wykorzystałam w innej dzianinie, dłuższej bluzeczce z Golfa w stylu marynarskim.

Okazja do pokazania tej dzianiny nie była łatwa do zorganizowania.  Ale przyszedł i na nią czas, i to tak zupełnie poza planem. Jak to w życiu bywa :)

Sukienka powstała z 10 motków włóczki Celine Luxe firmy Lang Yarns. Dzianina jest cięższa i lejąca, układa się pod własnym ciężarem, dopasowuje się do figury. 

mt_gallery:

 

Włóczka Sol Degrade ma wiele twarzy, można ją przerabiać na drutach mniejszych niż zalecane, można na większych, jedno jest pewne, dzierganie z niej uzależnia :) Można od góry do dołu, można w kierunku odwrotnym, tym razem postanowiłam dziergać od boku do boku. W dodatku tak jak w kominie z oczkami spuszczanymi, spruć część oczek na końcu. Dzierganie ekstremalne, bo właściwie efekt pracy zagadkowy, da się nosić, czy nie?

Inspiracją był model topu, który zobaczyłam w Sandrze Specjalnej, gdzie użyto innej włóczki. A jak wiadomo latem słabość mam do Sol-a to i wiedziałam, że jakiś energetyczny kolorek będzie mój.

Dane techniczne: na top widoczny na zdjęciu zużyłam 2,5 motka włóczki Sol Degrade nr 160, druty nr 4.5.

Przód i tył to są 2 prostokąty, na 1 prostokąt narzuciłam 83 oczka, po 1 rzędzie oczek lewych przeszłam do przerabiania wzoru warkoczowego. Te 83 oczka to jest długość topu, jeśli ktoś chce mieć dłuższy powinien nabrać więcej oczek, podzielnie przez 14 (liczba oczek musi być podzielna przez 14+11+2 oczka brzegowe). Po dojściu na przewidywaną szerokość topu (trzeba mieć na uwadze, że sprucie oczek spowoduje ogólne powiększenie się dzianiny), luźno zakończyłam wszystkie oczka i sprułam po oczku zaznaczonym na schemacie jako strzałka. Mając taką jedną część wyprałam ją, ułożyłam, prostując niteczki i zostawiając do wyschnięcia. Po wyschnięciu z duszą na ramieniu przymierzyłam do siebie czy pasuje.... uffff pasowało. Moja jedna gotowa część ma 43 cm szerokości (co dało 15 skrzyżowań warkoczyka) a długości ma około 58 cm. Drugą część wykonałam tak samo, z tym, że schemat rozpoczęłam w układzie odwotnym, czyli gdy w 1. części na początku był warkocz, to w 2.części na początku był y 4 oczka prawe.

Na jednym ze zdjęć pokazuję różnicę, jaka występowała między częścią gotową, a drugą taką bez sprutych oczek. Pięknie wyglądają razem, prawda? :)

ba

Po wyschnięciu 2. części, zszyłam na ramionach około 11 cm z każdej strony, zostawiając otwór na głowę, następnie zszyłam przód i tył po bokach, zostawiając sobie rozporki, które na końcu obrobiłam 1. rzędem oczek lewych. Top z Sol Degrade prezentuje się jak widać, jest przewiewny i ciężki, dzianina stała się lejąca.

Poniżej jest schemat wzoru warkoczowego wykorzystanego w tym topie.

schemat

mt_gallery:

 

 

 

 

 

Chciałoby się powtórzyć słowa piosenki: 

...Lubisz wracać tam gdzie byłaś już 
Pod ten balkon pełen pnących róż...

Teraz wracam z bluzeczką, którą wydziergałam z włóczki Scilla w 2014 r. Mam do niej wielki sentyment. Bawełna, która wytrzymała tyle lat, teraz została - delikatnie mówiąc - podebrana przez córkę. Aż dziwne, że się nie zniszczyła, choć była intensywnie użytkowana. Choć już tej włóczki nie ma w ofercie producenta, to mamy jeszcze piękne kolory.

Mamy też w ofercie inną piękną bawełnę tasiemkową:

Informacje nt. bluzeczki można znaleźć w poprzednim artykule: Tasiemkowa od Mariolci

mt_gallery:

W pierwszy dzień wiosny pokazuję Wam czapkę, którą wydziergałam parę sezonów temu. Lubię ją, bo jest niezwykle ciepła, dzięki składowi włóczki Malou (alpaka).

Wzór czapki zaczerpnęłam z gazety FAM, do jej wydziergania potrzebny jest 1 motek włóczki Malou oraz 1 motek włóczki Elena. Prosty i przyjemny w dzierganiu projekt.

mt_gallery:

Zacznę od historii :)

W 2014 roku podczas wakacji, w największy upał na urlopie dziergałam sobie sukienkę z moheru. Kłaczki lepiły się do spoconych dłoni - kto dziergał latem piórkowe wdzianka wie o czym piszę. Wtedy musiałam ją mieć, natychmiast. W letnim wydaniu Vereny z 2014 roku zobaczyłam sukienkę moherkową, bez rękawów, zjawiskowa,  ja na projekty z Vereny mam wyjątkowo miękkie serce, dlatego nie zważając na niesprzyjające warunki atmosferyczne postanowiłam sprawić sobie taki ciuszek. Wybór włóczki nie był przypadkowy (jak zazwyczaj u mnie), uwielbiając Mohair Luxe o cudownym składzie, fajnej grubości (odrobinę grubszy niż inne tzw. "kidsilki") rozpoczęłam pracę. 

Sukienka dziergana w częściach, na drutach o różnej grubości (rozpoczęłam od 4.5 i stopniowo zmiejszałam grubość drutów kierując się do góry, kończąc na 3,5). W oryginalnym projekcie sukienka nie miała rękawów, jednak mnie się wydawało to mało praktyczne, dlatego zrobiłam takie o długości 3/4.

Projekt z Vereny nazywa się Ignazia, zużyłam na tę sukienkę prawie 5 motków włóczki Mohair Luxe w kolorze 060. Sukienkę miałam gotową we wrześniu 2014 i od wtedy to pióreczko nie doczekało się zdjęć.  Do sukienki moja zdolna koleżanka Ewa uszyła mi stosowną czerwoną halkę pod spód. Sukienkę miałam kilka razy na spotkaniach dziewiarskich i w teatrze i ciągle brakowało okazji, motywacji, pogody do tego by zrobić jej zdjęcia. Teraz wiem, że zrobiłabym ją o 1 motyw ażurowy węższą oraz trochę krótszą. Nic nie stoi na przeszkodzie :)

W marcu 2018 roku,  kilka dni przed kalendarzową wiosną spadł pierwszy śnieg we Wrocławiu i o poranku w tej mojej czerwonej sukience, która na zdjęciach jest pokazana jako tunika do leginsów, pobiegłam z Zenkiem na spacer, zabierając Mojego Fotografa. O tak, czerwona piórkowa sukienka na śniegu :-D  Na dworze było wtedy -2stopnie C, więc i czapka była potrzebna.

A czapka?.... to już inna historia. Kilka zim temu wydziergałam sobie czapkę z połączonych włóczek Malou oraz Eleny według projektu z FAM-u. Cudownie ciepła i w tzw. czasie powstało już kilka różnych wersji kolorystycznych tej czapki. 

mt_gallery:

Sweterek z włóczki Yara gotowy. Dzierganie drugiego rękawa przebiegło bez problemów, dzianina została namoczona i ułożona do wyschnięcia. Następnie przyszedł czas na dylemat zapięcia, stwierdziłam, że zapięcie powinno być, choćby takie, które będę sobie zapinać na 1 lub 2 guziki. Sweterek zapinany jest na 5 guzików, dorobiłam małe plisy z brzegów przodów, zamknęłam je i-cordem na 2 oczka.

Zużycie włóczki -  niecałe 4 motki, czyli ta włóczka jest bardzo wydajna, nie gryzie ani trochę, dzianina jest puszysta i bardzo lekka (waży prawie 200 g). 

Efekt mojej pracy w odcinkach możecie zobaczyć na zdjęciach.

mt_gallery: