Blog

Soave interesująca mieszanka w której dominuje wełna merino, ale alpaka nadaje jej miękkość i puszystość. Gdy zobaczyłam kolory z nowej dostawy Mondiala, wiedziałam, że zieleń będzie moja :)

Wybór wzoru nie był zbyt trudny, w jesiennym wydaniu Vereny zobaczylam dłuższy sweter, który można dopasować jako tunikę. W oryginale wykonany z włóczki Alpaca Superlight, która też jest w naszej ofercie. Być może zrobię jeszcze jedną wersję z włóczki oryginalnej ze wzoru, dzierganą podwójną nitką. Zobaczymy.... :)

Tymczasem przedstawiam Wam wersję wydzierganą z włóczki Soave - prawie 4 motki, druty nr 5.0. Wzór łatwy i przyjemny, ażur nie pozwala się nudzić i szybko przybywa dzianiny. Dziergałam na okrągło, wydłużyłam rękawek, choć i tak jest 3/4. W oryginale był tylko pliską nad łokieć. Podczas robienia zdjęć tej tuniki było dość chłodno mimo słońca, dlatego chusta, którą jakiś czas temu pokazywałam Wam, towarzyszyła mi, a kolory zieleni współgrały ze sobą. Chusta to piękny prezent od mego zespołu z włóczki Hanf Natur. Widać, że lubię zieleń, prawda? :-D choć kolorystycznie rozwijam się również w innych kierunkach.

mt_gallery:

Czy włóczka, która ma w swoim składzie merino (30%), jedwab (30%) oraz tencel (40%) jest bardziej letnia czy zimowa? Będzie grzać czy chłodzić? Uwielbiam takie dylematy i próbę odnalazienia właściwej odpowiedzi. Bo jakie jest Understatment? Czyli "Niedomówienie"? Włóczka firmy Undertatment od firmy Atelier Zitron ma wiele twarzy i nada się i na dzianinę letnią i na zimową. Duży wybór kolorów tej włóczki, fajna grubość (50 g - 125 m) - ja tę grubość nazywam "sweterkową" :) Można ją dziergać na drutach 3.5 do 4.0. Dzianina jest lejąca i dobrze się układa, grzeje tylko troszkę i zapewnia skórze miły komfort.

Mój sweterek wydziergałam z 8 motków włóczki Understatment w kolorze miętowym według pomysłu własnego. 

mt_gallery:

Bawełna Quattro, niepozorne moteczki, których głosu "nie słyszałam". Dziewiarka słyszy głosy, czuje zapachy włóczek, tak, tak, to zjawiska które odczuwam i dobrze mi z tym. Tak więc na Quattro nie zwracałam uwagi. Do czasu.... Wiosenne wydanie Vereny w marcu 2017 r.  spowodowało, że wzór sukienki, który tam zobaczyłam nie dał mi spać. Na zdjęciu piękna pani w sukni z Quattro w delikatnym różu do tego ponczo. Ta sukienka, z wzorem warkoczowo-ażurowym, reszta ściągaczowa. Wiedziałam, że ją wydziergam. Szukałam innej włóczki, zaczęłam pracę z inną, ale początkowy efekt, to nie było TO. Robótkę porzuciłam i dziergałam inne rzeczy. W sierpniu znów wpadła mi w ręce ta Verena ze zdjęciem sukienki, a przypadkowo robiąc porządki w magazynie na półce z Quattro pomyślałam, że to może spróbuję z tej bawełny. W końcu w Verenie wiedzą co robią ;)

Mój wybór padł na Quattro w kolorze 066. W ciągu 2 tygodni sierpnia wydziergałam swoją wersję i jestem z niej bardzo zadowolona. Nie obyło się oczywiście bez obaw po drodze, gdyż części sukienki w trakcie wyglądały jak szerszy szalik. Ale po wypraniu nabrały odpowiednich kształtów. Zużyłam 8 motków (czyli 40 dkg), druty nr 3.0. Dziergałam dokładnie według przepisu z Vereny robiąc tylko podkrój na pachy mniejszy i krótszy, bo nie lubię nadmiaru dzianiny w tym miejscu. Niestety tuż po zakończeniu dziergania nastała jesień, ale jeszcze miałam sposobność zabrać ją tam, gdzie jesień przypomina nasze lato.

mt_gallery:

Zaczęło się od modelu komina, który zobaczyłam we wrześniowym numerze gazetki Anna. Zobaczyłam i wiedziałam, że muszę spróbować zrobić podobny. Nie znałam tej techniki, ale dziewiarka przecież dokształca się całe życie :)

Włóczkę z projektu mieliśmy na półce sklepowej, postanowiłam wydziergać mniejszą wersję. Jako materiał posłużyła mi włóczka Merino + Color oraz jednobarwna Merino +, obie pozycje to firma Lang Yarns.

1 duży motek kolorowej (100 g) nr koloru 018, 2 małe motki jednobarwnej (100 g) nr koloru 088, druty nr 4.5 i nabrałam oczka. Parę rzędów trwało, zanim zrozumiałam o co chodzi w tym wzorze. Nie obyło się bez prucia paru rzędów. Wzór wymaga skupienia i uwagi, ale każda dziewiarka potrafiąca przerabiać oczka prawe, lewe i narzuty poradzi sobie :)

Mój komin ma wymiary 35 cm szerokości i 24 cm wysokości, jest "mięsisty" i bardzo ciepły. 

Już wkrótce pokażemy na filmie, jak wykonać taki komin w tej i innych wersjach kolorystycznych.

mt_gallery:

Tradycją moją się stało, że lato bez przerobienia jednej z włóczek, która ma w nazwie "Sol" to lato stracone. Tak więc, by lato nie było stracone, a akumulatory na zimę naładowane, przerobiłam włóczkę Sol Metallic. Na wdzianko zużyłam 6 motków, powstało według pomysłu własnego. Grubość drutów była sporna, bo przez prawie całą dzianinę myślałam, że dziergam na 5.0, a przy rękawach się okazało się, że to jednak 4.5. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że dziergałam latem na kempingu, gdzie raczej utrudnione warunki do szukania miarki do drutów :-)

Jak widać, grubość drutów do ażuru pasuje  idealnie, choć przypadkowo :) 

Zapięcie na pierwszy guziczek to pętelka i-cordowa. 2 pozostałe guziki to ozdoba, nie mają funkcji zapinającej.

mt_gallery:

 

 

Jakiś czas temu Magda byla "Dziewczyną Marynarza" z włóczki Cable5 (piękny Marynarzyk), krótko po tym wydziergałam prawie takiego samego (mam nadzieję) z nieobecnej już włóczki Vic (moja wersja), ale klimaty morskie są tak wdzięcznym tematem dziewiarskiego tworzenia, że nie mogłam się oprzeć innej wariacji na temat "Dziewczyny Marynarza". Paseczków mniej, bez rękawów, zszywana, dziergana w częściach.

Materiałem została włóczka Golf, która ma piękny odcień granatu w swojej palecie kolorów. Na bluzeczkę, którą widać na zdjęciu zużyłam prawie 5 motków włóczki Golf nr koloru 025, resztki białej i  czerwonej (minimalną ilość). To zestawienie kolorystyczne jest bezpieczne dla prania, niteczki ani trochę nie zabarwiły wody, w której była prana bluzeczka.

Gotową bluzeczkę zabrałam do Orgosolo, miasta barbarzyńców słynącego z murali. Wśród murali znalazłam nawet klimaty dziewiarskie :)

 mt_gallery: